to u mnie koleżanka udawała fontanne i pluła wodą

Ja tez do pierwsze gim. Nie chodze do szkoły dla kujonów, nie ma u mnie zakonnic ani mundurków( mój dyrektor szanuje to, że jest duzo oryginalnych ludzi, których stylowi przeszkadzałyby mundurki). Mimo tego średnie w testach podstawówki i gimnazjum jesteśmy trzeci w Gdyni.
  Moja klasa jest świetna, z wiekszością jestem od 1 kl., bo chodziliśmy do "zespołu wczesnego wychowania" czy coś takiego gdzie jest od przedszkola do 3 klasy (tylko tam chcieli mnie przyjąć...) i przenieślismy się razem do innej szkoły.
  Ostatnia śmieszna sytuacja: środa. Pani od polskiego nie było, więc powinnismy mieć zastępstwo. Czekamy, Czekamy. 10 min po dzwonku stwierdziliśmy że nikt nie przyjdzie i moja klasa, zby "nie było nas widać" usiedli rzędem pod scianą. klatki schodowe mamy po dwóch stronach korytarza, więc ja poszłam z przyjaciółką do klatki za rogiem, dalej od pokoju nauczycielskiego; ale wyszłam zza rogu i powiedziałam "Moze byście przyszli na schody, bo tam i tak was widać?" No i oczywiscie cała klasa bez słow rzuszyła w moją stronę( To wyglądało świetnie, ja coś mówię, a wszyscy nagle wstają jednocześnie:mrgreen:) Siedzielismy tam, skończyło się niestety na tym że przez przypadek znalazła nas najstraszniejsza najwredniejsza najgłupsza i najgrubsza baba w szkole(wszyscy jej nienawidzą->pozdrawiam szanowną panią W.).  Dość głośno powiedziałam "Woj***wiak idzie!!!!", i znowu jednoczesnie 17 osób rzuciło się w dół do ucieczki "spieeeerdaaalamyyy!!!". Z pozostałych 10 część<z moją np łącznie> chciała iść za nami, ale zostali zatrzymani przez sz.p. W. Byli też frajerzy, którzy zostali z własnej woli. 17 osób<ze mną oczywiście> poleciało do damskiego kibla, zeby uspokoić adrenalinę i poczekać te 7 min. do dzwonka.
  Historia zakończyła się tym, ze wg. smsa który dostałam "mamy przesrane", sz.p. W. groziłą nam wizytą u dyrcia, obnizeniem zachowania; mamy już uwagi i nieusprawiedliwioną godzinę, ucieczkę(ojej, ale się boję)... Ale warto było xD Po obniżeniu zachowania bd miała bdb więc, kupa mnie to obchodzi. Mamy świetną wychowawczynię, ma doskonały autorytet w szkole i jest z nami na luzie, nie jest sztywna. Więc bd się z nami w srodę z tego śmiała i spróbuje załągodzić sytuację, ona nie lubi sz.p. W. W środę pochwalę się, co z tegoi wynikło.
  Dobrą wymówką jest, jak się troszkę wkurzy, to że kiedy moje 4 koleżanki uciekły z 2 lekcji, były tylko 2 minuty pogadanki i tyle.

No wiem że tg nie przeczytacie, ale znudziło mi się gadanie o tym w obrębie klasy.

Inny świat ;p
Teraz wyrobiona średnia, po wycieczce <zdjęcia w fotografiach by Leah.> więc pora na wagary ;p Temp. powyżej 25'C i plaaaażaaaa...

Moja jest jak drugi dom . Nie licząc nauczycieli.
Zaraz, zaraz...
Kochanie, ty jesteś w 5 klasie. Jak można byc w takim wieku zrażonym do szkoły? Tam są najlepsze wspomnienia ;D

Nie no z każdym nauczycielem można się dogadać. Co do mojej klasy to co tu dużo mówić - "Północ-Południe".

My mamy Zieloną Salę przed szkołą, ale wychodzimy tylko pod koniec roku.

haha, nie, nie ze wszystkimi idzie się dogadać. Taka jedna nas katuje i mówi że nie mamy opowiadac wychowawczyni co sie dzieje na lekcji xD
Ostatnio ją pojechałam, nie maiła jak odpowiedziec więc zaczęła cośtam gadać, że jestem bezczelna i hcce kontakt od rodziców. Jakby se o tym przypomniała, to wykręcej jej jakieś gniazdko i tyle...
Ja miałam zielona szkołe w 3 kl podst. a tak to 2dniowe wycieczki. Są epickie ;D

Albo "krzesła na ławkę" xD
No i niestety klasa jakiś patoli -.-